bogaty, a ja cholernie dumna i samodzielna. przyzwyczajona do troszczenia sie o siebie i dbania o swoja kariere. na dodatek z ociazeniami po kilkuletnim nieudanym zwiazku z facetem z podobnej szufladki, ktory za wszelka cene probowal zdusic moja samodzielnosc (nie udalo mu sie, na szczescie). czy
Na początku traktuje Cię jak księżniczkę. Od początku, kiedy się z nim spotykasz, masz wrażenie, że złapałaś Pana Boga za nogi. Koleś wprost zalewa Cię miłością – materialnie i/lub niematerialnie. Poświęca Ci mnóstwo uwagi, komplementuje na każdym kroku, czujesz się wyjątkowa, bo on cały czas podkreśla, że nigdy nie
Tak, mąż, który zdradza, może się zmienić. Wiele czynników może wpłynąć na tę zmianę, takich jak terapia małżeńska, indywidualna terapia, komunikacja z partnerem i praca nad budowaniem zaufania. Warto jednak pamiętać, że wynik zależy od indywidualnych okoliczności, zaangażowania i chęci zmiany osoby zdradzającej.
Odp: Jak powinien się starać facet, który chce wrócić po zdradzie. Dunkis napisał/a: Scenariusz, jeśli zechcesz przygarnąć na powrót miłość swego życia do swej muszelki, może być np. taki: Tamten gość kopnie niewierną żonę, Twoja miłość zostanie z Tobą i wspólnie będziecie pracować na alimenty dla tamtej Pani.
Czy facet, który zdradza, może jednocześnie kochać żonę? Analiza centrum badania opinii społecznej z 2021 roku pokazuje zatrważające statystyki dotyczące zdrad. Powyższe badanie przeprowadzono na 1080 osobach, które znajdowały się w przedziale wiekowym od 18 do 50 roku życia.
a taki jakby jakiś facet bez nogi pisał o tym że trudno mu się żyje. wiadomo że od tego pisania noga nie odrośnie, wiadomo że w realnym życiu musi się jakoś "trzymać". no ale są
Nie opowiada ci o swoich potrzebach, problemach, nie zapewnia o swoich (pozytywnych) uczuciach. Woli się od ciebie odgrodzić niż do ciebie zbliżyć. Samotność - w toksycznym związku czujesz się samotna, choć masz partnera. Nie masz żadnego wsparcia, życie obojga organizujesz samodzielnie i nie tylko nie usłyszysz podziękowań, ale
Tak sie zastanawiam, co siedzi w glowach takich facetow, ktorzy probuja wyrwac o wiele mlodsza laske. Czy Oni nie mysla? Czy facet, ktory jest 16 lat starszy ode mni
Niestety, wielu mężczyzn gubi te proporcje. Dopasowuje związek do swojego życia, a nie życie do związku. W konsekwencji notorycznie zaniedbuje i ignoruje drugą połowę. W takiej sytuacji nie ma mowy o głębszej relacji, pójściu do przodu. Jest tylko ta orka na ugorze. Czasem coś z niej wyjdzie, a czasem zupełnie nic.
– Kiedy mężczyznom brakuje sukcesów na niwie zawodowej, rodzinnej czy seksualnej, najbliższym i najłatwiejszym obszarem do "obróbki" stają się ich ciała – mówi Robert Rutkowski. Fizyczność staje się wtedy ucieczką od trudnych spraw, a dbanie o nią, nierzadko w sposób obsesyjny, pozwala przywrócić utracone poczucie kontroli.
qKRl. @Almost_a_wizard: Rozumiem twoja opinie ale dla mnie, podkreslam, dla mnie jest ona po prostu glupia. Ale nie kierujemy się tylko biologicznymi potrzebami i tutaj w grę wchodzi cała gama społecznych oczekiwań, które grają obecnie w społeczeństwie większą role niż wąchanie się po tyłkach i nawoływanie na rykowisku. @Almost_a_wizard: To jest bardzo madrze napisane. Za to szanuje. choć nie jest za stary nigdy, to jego szanse są po prostu skrajnie niewielkie @Almost_a_wizard: cos nie moze byc skrajnie niewielkie ( ͡° ͜ʖ ͡°). To maslo maslane. Do tego kompletna bzdura. Doswiadczenia sie doswiadcza i dlatego nazywa sie ono doswiadczeniem. Niech idzie na prostytutki. Tam potrzyma za rece i za cyc. Widzisz jak latwo zdobyc takie doswiadczenie? Oczywiscie ze gosc ma pod gorke bo nie ma doswiadczenia. Mimo wszystko jego sytuacja moze sie zmienic. Jego problem lezy w jego glowie. Nigdy nie jest za późno to tylko słowa które sobie powtarzają normiki jak robią studia po 30-stce a nie nabywaja podstawowych umiejętności, które już u 16 latków są wyższe. @Almost_a_wizard: To tez bzdura. Ja nauczylem sie #programista15k po 30-stce. Sam, bez niczyjej pomocy. Wstawalem o 4 rano i kodowalem by o 7:20 wyjsc z domu do roboty przy tasmie ( ͡° ͜ʖ ͡°). Zajelo mi to 2 lata ale teraz mam zajebista prace.
Dołączył: 2010-08-20 Miasto: Aberden Liczba postów: 1468 12 kwietnia 2022, 22:10 Hej dziewczyny sytuacja nie dotyczy mnie, ale przypadkowo dowiedzialam sie ze moj znajomy jeat chorobliwie zazdrosny o swoja zone zdaza sie ze ja bije, generalnie moje zdanie jest takie ze powinna od niego odejsc, nie znam jej za dobrze wiec nawet nie wiem jak mialabym z nia pogadac i z reguly nie lubie sie myslicie czy terapia tego faceta moze mu pomoc wyjsc z tego? Albo czy taka osoba ktora zneca sie nad jednym partnerem moze ulozyc sobie szczesliwy zwiazek bez przemocy z innym? Dołączył: 2014-06-25 Miasto: Warszawa Liczba postów: 26239 13 kwietnia 2022, 07:59 Odpowiedź na oba pytania brzmi w tej chwili - nie. Gdyby to zdarzyło się raz, facet przestraszył sie sam siebie i wyciągnął wnioski to co innego. Tak się nie stało, niebo mu na głowe po tym nie spadło, a z machania łapami uczynił jakiś tam sposób na życie. Już sam fakt, że daje sobie prawo do zazdrości i uważa że wszyscy maja obowiązek to akceptować nawet jak eskaluje w przemoc, świadczy o tym, że nie zamierza nic z tym zrobić. Może się ogarnie jak zostanie sam, ale raczej będzie się nakręcał że "miał rację i suka wreszcie pokazała że jest suką", niż przyjmie, że to jego wina. Następna naiwną złapie na litość i sytuacja się powtórzy. To jest dośc standardowe. Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8375 13 kwietnia 2022, 08:25 Trochę od dupy strony na to patrzysz. Ja bym się bardziej zastanawiała czy ta kobieta byłaby w stanie ułożyć sobie życie z kimś innym i być szczęśliwa czy też trauma nie pozwoli jej nikomu zaufać. To czy facet który ją bije byłby w stanie z kimś innym wieść szczęsliwe życie akurat koło dupy mi lata. Poza tym to takie trochę myślenie na zasadzie - kogoś innego by nie był, czyli ona sobie pozwala czyli sama sobie winna bo jakby się nie dawała to by jej nie bił. Takie pośrednie zwalanie winy na ofiarę. No nie. Winny jest on, koniec i kropka. To się ma w sobie - taką agresję do tego stopnia, żeby swoją żonę uderzyć i to nie raz, tylko regularnie. To tak samo jak leży 200 zł na ladzie bo kasjerka zapomniała schować i jeden klient jej o tym powie a inny te 200 zł najzwyczajniej zwinie, bo przecież leżało to okazja czyni złodzieja. Tu podobna sytuacja - ona się daje, to można ją lać ile fabryka dała? Nie. To czy jest słaba psychicznie czy jest silna psychicznie i sobie nie pozwoli - nie powinno mieć znaczenia, bo facet tak czy siak nie powinien jej bić w żadnym wypadku. Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8375 13 kwietnia 2022, 08:26 Odpowiedź na oba pytania brzmi w tej chwili - nie. Gdyby to zdarzyło się raz, facet przestraszył sie sam siebie i wyciągnął wnioski to co innego. Tak się nie stało, niebo mu na głowe po tym nie spadło, a z machania łapami uczynił jakiś tam sposób na życie. Już sam fakt, że daje sobie prawo do zazdrości i uważa że wszyscy maja obowiązek to akceptować nawet jak eskaluje w przemoc, świadczy o tym, że nie zamierza nic z tym zrobić. Może się ogarnie jak zostanie sam, ale raczej będzie się nakręcał że "miał rację i suka wreszcie pokazała że jest suką", niż przyjmie, że to jego wina. Następna naiwną złapie na litość i sytuacja się powtórzy. To jest dośc standardowe. Mało tego - on zapewne nie ma sobie nic do zarzucenia i pewnie sobie myśli, że przecież ją tak strasznie mocno kocha stąd ta jego zazdrość, więc o co chodzi? To przejaw jego nieskończonej miłości i zazdrości o innych facetów. Tu jest zryty beret po prostu. Kolejność powinna być taka: kop w dupę na rozpęd z jej strony w jego kierunku a potem on do terapeuty i przepracowywać swoje idiotyczne zachowania. I przy odrobinie chęci może coś jeszcze z niego będzie. Natomiast na miejscu tej kobiety już bym drugi raz do tej samej rzeki nie wlazła, tylko szukała sobie normalnego, zrównoważonego faceta. A ten koleś z opowieści może, ale to MOŻE jak sie ogarnie tak na poważnie, to sobie z kimś innym życie ułoży. Ale najpierw musi się ogarnąć ze swoją psychiką a nie szukać innej baby w obecnym stanie a całe otoczenie będzie miło nadzieję, że ta nowa się nie da prać. Kutwa nawet jak to piszę, to to tak durnowato brzmi, że szok. Edytowany przez Karolka_83 13 kwietnia 2022, 08:31 agazur57 Dołączył: 2017-03-21 Miasto: Leśna Góra Liczba postów: 5689 13 kwietnia 2022, 08:34 Karolka_83 napisał(a):Trochę od dupy strony na to patrzysz. Ja bym się bardziej zastanawiała czy ta kobieta byłaby w stanie ułożyć sobie życie z kimś innym i być szczęśliwa czy też trauma nie pozwoli jej nikomu zaufać. To czy facet który ją bije byłby w stanie z kimś innym wieść szczęsliwe życie akurat koło dupy mi lata. Poza tym to takie trochę myślenie na zasadzie - kogoś innego by nie był, czyli ona sobie pozwala czyli sama sobie winna bo jakby się nie dawała to by jej nie bił. Takie pośrednie zwalanie winy na ofiarę. No nie. Winny jest on, koniec i kropka. To się ma w sobie - taką agresję do tego stopnia, żeby swoją żonę uderzyć i to nie raz, tylko regularnie. To tak samo jak leży 200 zł na ladzie bo kasjerka zapomniała schować i jeden klient jej o tym powie a inny te 200 zł najzwyczajniej zwinie, bo przecież leżało to okazja czyni złodzieja. Tu podobna sytuacja - ona się daje, to można ją lać ile fabryka dała? Nie. To czy jest słaba psychicznie czy jest silna psychicznie i sobie nie pozwoli - nie powinno mieć znaczenia, bo facet tak czy siak nie powinien jej bić w żadnym wypadku. ja bym się jeszcze od innej strony zapytała. Dlaczego kobieta wiąże się z takim gościem. Zdrowy człowiek wie, gdzie są granice i nie przebywa z osobami, które te granice naruszają. Osoba, która ma z tym problem, nie jest w stanie wychwycić pierwszych symptomów tego co jest złe. Potem taki gosc niszczy w niej resztki tego co się nazywa poczuciem własnej wartości i taka kobieta nie jest w stanie odejść. Czesto sa to osoby z rodzin przemocowych. Więc jak dla mnie kobieta też sie powinna nad sobą zastanowić, bo duże jest prawdopodobieństwo, że kolejny zwiazek bedzie podobny. Przemocowiec i jego ofiara to często zgrany tandem. Jedno ma problem i drugie też- dlatego czesto tak ciężko tym kobietom odejść Edytowany przez agazur57 13 kwietnia 2022, 08:35 Dołączył: 2018-04-14 Miasto: Wrocław Liczba postów: 8375 13 kwietnia 2022, 11:02 agazur57 napisał(a):Karolka_83 napisał(a):Trochę od dupy strony na to patrzysz. Ja bym się bardziej zastanawiała czy ta kobieta byłaby w stanie ułożyć sobie życie z kimś innym i być szczęśliwa czy też trauma nie pozwoli jej nikomu zaufać. To czy facet który ją bije byłby w stanie z kimś innym wieść szczęsliwe życie akurat koło dupy mi lata. Poza tym to takie trochę myślenie na zasadzie - kogoś innego by nie był, czyli ona sobie pozwala czyli sama sobie winna bo jakby się nie dawała to by jej nie bił. Takie pośrednie zwalanie winy na ofiarę. No nie. Winny jest on, koniec i kropka. To się ma w sobie - taką agresję do tego stopnia, żeby swoją żonę uderzyć i to nie raz, tylko regularnie. To tak samo jak leży 200 zł na ladzie bo kasjerka zapomniała schować i jeden klient jej o tym powie a inny te 200 zł najzwyczajniej zwinie, bo przecież leżało to okazja czyni złodzieja. Tu podobna sytuacja - ona się daje, to można ją lać ile fabryka dała? Nie. To czy jest słaba psychicznie czy jest silna psychicznie i sobie nie pozwoli - nie powinno mieć znaczenia, bo facet tak czy siak nie powinien jej bić w żadnym wypadku. ja bym się jeszcze od innej strony zapytała. Dlaczego kobieta wiąże się z takim gościem. Zdrowy człowiek wie, gdzie są granice i nie przebywa z osobami, które te granice naruszają. Osoba, która ma z tym problem, nie jest w stanie wychwycić pierwszych symptomów tego co jest złe. Potem taki gosc niszczy w niej resztki tego co się nazywa poczuciem własnej wartości i taka kobieta nie jest w stanie odejść. Czesto sa to osoby z rodzin przemocowych. Więc jak dla mnie kobieta też sie powinna nad sobą zastanowić, bo duże jest prawdopodobieństwo, że kolejny zwiazek bedzie podobny. Przemocowiec i jego ofiara to często zgrany tandem. Jedno ma problem i drugie też- dlatego czesto tak ciężko tym kobietom odejść Oczywiście - kobieta też powinna swoje priorytety poukładać. Co oczywiście nie umniejsza winie jej partnera w żadnym stopniu. To dlaczego kobiety żyją w takich związkach dla mnie osobiście jest nie do pomyślenia. Zapewne jest to szereg rzeczy typu własnie niska samoocena, wychowanie w podobnej rodzinie czy też uzaleznienie finansowe od faceta i strach przed odejściem, że sobie sama nie poradzi bo nie ma kasy, pracy, nikt jej nie zechce inny, jest do niczego itp. Kobieta też w tym przypadku powinna się udać do terapeuty w celu odbudowania własnego poczucia wartości i przepracowania tego związku, aby nie wpaść z deszczu pod rynnę. Natomiast w dalszym ciągu to ona jest tu ofiarą a on oprawcą. Z tym się chyba wszyscy zgodzą. agazur57 Dołączył: 2017-03-21 Miasto: Leśna Góra Liczba postów: 5689 13 kwietnia 2022, 16:17 Karolka_83 napisał(a):agazur57 napisał(a):Karolka_83 napisał(a):Trochę od dupy strony na to patrzysz. Ja bym się bardziej zastanawiała czy ta kobieta byłaby w stanie ułożyć sobie życie z kimś innym i być szczęśliwa czy też trauma nie pozwoli jej nikomu zaufać. To czy facet który ją bije byłby w stanie z kimś innym wieść szczęsliwe życie akurat koło dupy mi lata. Poza tym to takie trochę myślenie na zasadzie - kogoś innego by nie był, czyli ona sobie pozwala czyli sama sobie winna bo jakby się nie dawała to by jej nie bił. Takie pośrednie zwalanie winy na ofiarę. No nie. Winny jest on, koniec i kropka. To się ma w sobie - taką agresję do tego stopnia, żeby swoją żonę uderzyć i to nie raz, tylko regularnie. To tak samo jak leży 200 zł na ladzie bo kasjerka zapomniała schować i jeden klient jej o tym powie a inny te 200 zł najzwyczajniej zwinie, bo przecież leżało to okazja czyni złodzieja. Tu podobna sytuacja - ona się daje, to można ją lać ile fabryka dała? Nie. To czy jest słaba psychicznie czy jest silna psychicznie i sobie nie pozwoli - nie powinno mieć znaczenia, bo facet tak czy siak nie powinien jej bić w żadnym wypadku. ja bym się jeszcze od innej strony zapytała. Dlaczego kobieta wiąże się z takim gościem. Zdrowy człowiek wie, gdzie są granice i nie przebywa z osobami, które te granice naruszają. Osoba, która ma z tym problem, nie jest w stanie wychwycić pierwszych symptomów tego co jest złe. Potem taki gosc niszczy w niej resztki tego co się nazywa poczuciem własnej wartości i taka kobieta nie jest w stanie odejść. Czesto sa to osoby z rodzin przemocowych. Więc jak dla mnie kobieta też sie powinna nad sobą zastanowić, bo duże jest prawdopodobieństwo, że kolejny zwiazek bedzie podobny. Przemocowiec i jego ofiara to często zgrany tandem. Jedno ma problem i drugie też- dlatego czesto tak ciężko tym kobietom odejść Oczywiście - kobieta też powinna swoje priorytety poukładać. Co oczywiście nie umniejsza winie jej partnera w żadnym stopniu. To dlaczego kobiety żyją w takich związkach dla mnie osobiście jest nie do pomyślenia. Zapewne jest to szereg rzeczy typu własnie niska samoocena, wychowanie w podobnej rodzinie czy też uzaleznienie finansowe od faceta i strach przed odejściem, że sobie sama nie poradzi bo nie ma kasy, pracy, nikt jej nie zechce inny, jest do niczego itp. Kobieta też w tym przypadku powinna się udać do terapeuty w celu odbudowania własnego poczucia wartości i przepracowania tego związku, aby nie wpaść z deszczu pod rynnę. Natomiast w dalszym ciągu to ona jest tu ofiarą a on oprawcą. Z tym się chyba wszyscy zgodzą. nie obwiniam ofiary, tylko piszę o tym, że trzeba mieć specyficzną konstrukcję, żeby wytrwać w takim związku. I kobieta, wychodząc z takiego związku powinna się sobie przyjrzeć, bo wielkie prawdopodobieństwo, ze kolejny partner będzie podobny. Dołączył: 2010-08-20 Miasto: Aberden Liczba postów: 1468 13 kwietnia 2022, 20:55 MlA1979 napisał(a):Brzmi tak, jakbyś się zastanawiała wyłącznie jak jemu pomóc i zrobić tak, by kolejnej partnerki (czyli ciebie?) nie bił... Nie chcesz się wtrącać, ale chcesz pomóc (głównie?) jemu. Jak mu pomóc, żeby był szczęśliwy.... Chłop bije partnerkę. Hallo! Nie zle mnie odebralas ja jestem w szczesliwym zwiazku i tak mysle jak jemu pomoc, jej przy okazji tez bo to on jest moim znajomym z nia mam slaby kontakt dlatego tak. Dołączył: 2010-08-20 Miasto: Aberden Liczba postów: 1468 13 kwietnia 2022, 20:59 Berchen napisał(a):slabe to, gdyby ci zalezalo zeby jakos pomoc moglabys o tym rozmawiac ze swoim znajomym i jemu probowac uswiadomic ze to nie sposob na zycie. Rozmyslanie czy on w innym zwiazku bylby inny idzie w kierunku obwiniania ofiary przemocy a agresor to moze sie zmienic - bzdura. Ktos kto ma w sobie taki potencjal znajdzie okazje by go rozladowac. Rozmawialam z nim pojdzie sie leczyc, sytuacja sie powtorzyla ona znow mu wybaczyla a on nadal sie nie leczy. ja uwazam ze ona powinna go zostawic i nie nie sadze ze to jej wina zastanawiam sie po prostu czy tacy ludzie moga sie zmienic i jak to sie dzieje ze dla nas on jest ok a dla swojej najblizszej osoby jest katem Dołączył: 2010-08-20 Miasto: Aberden Liczba postów: 1468 13 kwietnia 2022, 21:04 cancri napisał(a):Przede wszystkim, to nalezy myslec o tej kobiecie i jej zaoferowac pomoc, a nie o dupku tlukacym swoja zone... Typ pojdzie na terapie i oczywiscie w kolejnym zwiazku bedzie kochajacym mezem...litosci... Tak wiem, zaoferowalam obrocila wszystko w jakbym go bronila a to nie tak zastanawiam sie po prostu czy jest opcja ze taka osoba zmieni swoje zachowanie Dołączył: 2009-05-18 Miasto: Rajskie Wyspy Liczba postów: 86164 13 kwietnia 2022, 21:19 malutka8712 napisał(a):cancri napisał(a):Przede wszystkim, to nalezy myslec o tej kobiecie i jej zaoferowac pomoc, a nie o dupku tlukacym swoja zone... Typ pojdzie na terapie i oczywiscie w kolejnym zwiazku bedzie kochajacym mezem...litosci... Tak wiem, zaoferowalam obrocila wszystko w jakbym go bronila a to nie tak zastanawiam sie po prostu czy jest opcja ze taka osoba zmieni swoje zachowanie Rozumiem. Raczej nie ma takiej opcji, ja przynajmniej nie wierze, o ile ktos nie spedzi 10 lat zamknietemu w klasztorze. Mysle, ze zarowno ofiara jak i kat maja w jakis tam sposob zakodowane granice. Ofiara w tym, na ile pozwoli a kat na ile sie posunie. Tych granic czlowiek nie musi byc wczesniej swiadomym, bo tyle o sobie wiemy, na ile nas sprawdzono.
Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź 1 2015-06-25 21:19:17 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Temat: Czy facet może się zmienić Byłam pierwszą dziewczyną mojego ex. Kosztował mnie ten związek masę energii i nerwów. Zdradził mnie, przepraszał, często okłamywał, poniżał, nie miał umiaru w alkoholu.. Jego siostrzyczka nim, go od początku jak traktować kobiety, było coraz lepiej. Był egoistą, potem trochę nienaturalnie, ale pytał co u mnie, interesował się. Starałam mu się pomagać na studiach (gdyby nie ja wyrzucili by go z uczelni), pomogłam znaleźć prace (którą ostatnio podobno stracił). Pomogłam mu zdecydować się na terapię, która mu pomagala. Ja nie wytrzymałam przekleństw i zerwałam. On bardzo szybko stanął na nogi (tak wynikało z jego facebooka). Ma chyba po 4 misiącach nową koleżankę, coś czuję, że coś z tego będzie. Piękna dziewczyna i mądra. Myślicie, że on da rrade się zmienić? Potem już niby nie pił itp.. Myślicie, że to chwilowe czy naprawde ludzie wszystko potrafią zmienic?Czy nauczyl sie wszystkiego na mnie i da DOBRO innej?Pozdrawiam, Xara 2 Odpowiedź przez DoradzęCI23 2015-06-25 21:31:58 DoradzęCI23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 11 Wiek: 23 Odp: Czy facet może się zmienić wydaje mi sie ze sie zmienil ... pod jej wpłwem... moj byly gdy byl ze mnie strail prace poem stracil auto teraz nie jestem z nim od 4 lat mamy 3 letniego syna a on juz i auto ma i dziewczyne..brzydka ze szok... nie wiem co on w niej widzi... bo on brzydki nie jest kompletnie do siebie nie pasuja... czasami zełuje z e z nim zerwałam ale nie mam pewnosci czy gdyby ze mna byl czy miał b ta prace i nawet tez aut,,, czasem mysle ze jej zardroszcze bo ja dostaje gówno a inna ma lepiej pozdrawiam ANIA 23L.:( Bo do Każdego prędzej czy później puka do drzwi szczęście :* 3 Odpowiedź przez 2015-06-25 21:35:03 Do zakochania jeden krok Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 40 Odp: Czy facet może się zmienić xarabielarski napisał/a:Byłam pierwszą dziewczyną mojego ex. Kosztował mnie ten związek masę energii i nerwów. Zdradził mnie, przepraszał, często okłamywał, poniżał, nie miał umiaru w alkoholu.. Jego siostrzyczka nim, go od początku jak traktować kobiety, było coraz lepiej. Był egoistą, potem trochę nienaturalnie, ale pytał co u mnie, interesował się. Starałam mu się pomagać na studiach (gdyby nie ja wyrzucili by go z uczelni), pomogłam znaleźć prace (którą ostatnio podobno stracił). Pomogłam mu zdecydować się na terapię, która mu pomagala. Ja nie wytrzymałam przekleństw i zerwałam. On bardzo szybko stanął na nogi (tak wynikało z jego facebooka). Ma chyba po 4 misiącach nową koleżankę, coś czuję, że coś z tego będzie. Piękna dziewczyna i mądra. Myślicie, że on da rrade się zmienić? Potem już niby nie pił itp.. Myślicie, że to chwilowe czy naprawde ludzie wszystko potrafią zmienic?Czy nauczyl sie wszystkiego na mnie i da DOBRO innej?Pozdrawiam, XaraNie rozumiem o co pytasz tutaj tak naprawdę? Pytasz: "Czy on się mógł zmienić i będzie wreszcie szczęśliwy czego mu notabene życzę" czy raczej: "Czy myślicie, że przez to, że znalazł dziewczynę zmienił się i mogę mu pozwolić do siebie wrócić?". Sprecyzuj pytanie by odpowiedź była także jaśniejsza. 4 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:35:03 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićNaprawde uważasz, że ktoś kto byl agresywny, kłamał, był egoistą naprawde da rade sie zmienic? IO że to nie wylezie w przyszłości znów na wierzch? Da się swoje zachowania zniwelować, sprawić, żeby ich nie bylo? 5 Odpowiedź przez niesia631 2015-06-25 21:35:50 Ostatnio edytowany przez niesia631 (2015-06-25 21:37:40) niesia631 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-30 Posty: 182 Odp: Czy facet może się zmienićLudzie się nie zmieniają. Jestem po nieudanym związku. Wsadziłam w związek tyle energii, musiałam tłumaczyć facetowi wszystko jak małemu dziecku. Nie pasował mi do końca jego charakter. Obiecał ze się zmieni, że będzie nas sobą pracował. Chodzi o to ze kiedy był zdenerwowany mówił na mnie okropne rzeczy i wymawial wszystko. Do tego dochodziło odkrecanie kota ogonem. Niby kochał ale jednocześnie mnie nienawidził. Po jego obietnicach był spokój ale kiedy się zapomniał znowu wracał do poprzedniego zachowania. Nie przynosiło to efektów wiec zakończyłam związek. Teraz też podobno się z kimś spotyka ale nie wierze ze dla tej osoby będzie inny niż dla mnie. Wiadomo, każdy związek czegoś nas uczy i tak samo jest z błędami które się popełnia. Ale jestem zdania że ludzie na dłuższy okres czasu się nie zmieniają. 6 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:37:36 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićMoje pytanie brzmi czy czlowiek naprawdę jest w stanie się zmienić. Czy ktoś kto był agresywny naprawde nie będzie? Czy ktoś kto kłamał i był egoistą nie bedzie już taki? Czy ktoś kto po alkoholu mnie wyzywał dlas innej będzie w porządku? Zastanawiam sie po prostu czy człowiek jest w stanie się zmienić. Czy agresja wyjdzie na wierzch, czy kłamstwa wrócą do jego życia 7 Odpowiedź przez niesia631 2015-06-25 21:38:57 niesia631 Słodka Czarodziejka Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-11-30 Posty: 182 Odp: Czy facet może się zmienić xarabielarski napisał/a:Moje pytanie brzmi czy czlowiek naprawdę jest w stanie się zmienić. Czy ktoś kto był agresywny naprawde nie będzie? Czy ktoś kto kłamał i był egoistą nie bedzie już taki? Czy ktoś kto po alkoholu mnie wyzywał dlas innej będzie w porządku? Zastanawiam sie po prostu czy człowiek jest w stanie się zmienić. Czy agresja wyjdzie na wierzch, czy kłamstwa wrócą do jego życiaA moja odpowiedź, co zresztą napisałam wyżej brzmi ze facet się nie zmieni. Za bardzo o tym myślisz. Nie jesteście już razem i z tamtą niech robi co chce. 8 Odpowiedź przez DoradzęCI23 2015-06-25 21:39:11 DoradzęCI23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 11 Wiek: 23 Odp: Czy facet może się zmienić NIE mozesz pytac tak ogólnikowo poniewaz kazdy jest inny... jednemu zalezy zeby sie zmienic a drugiemu to wisi ... Bo do Każdego prędzej czy później puka do drzwi szczęście :* 9 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:40:17 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićniesia631 no właśnie trochę też tak myślę i się zastanawiam.. Mój ex dokładnie jak Twój się zachowywał. Zastanawiam się czy takie napady agresji o nic tak naprawde będą skierowane tez na nową. Czy to tak, że nauczyłam go wszystkiego i on już jest "zdrowy" 10 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:41:47 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićDoradzęCi 23 no jemu pewnie zależało żeby nie wybuchać. I jak Ci zależy to nigdy nie wybuchniesz? Jak dorosło czlwoei,m ma z automatu takie zachowania....? 11 Odpowiedź przez DoradzęCI23 2015-06-25 21:43:13 DoradzęCI23 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zawód: sprzedawca Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 11 Wiek: 23 Odp: Czy facet może się zmienić a może to jego powinnas o to zapytac??? Bo do Każdego prędzej czy później puka do drzwi szczęście :* 12 Odpowiedź przez Beyondblackie 2015-06-25 21:43:54 Beyondblackie Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-10-04 Posty: 8,749 Wiek: Czterdziesci lat minelo... Odp: Czy facet może się zmienićA co Cię interesuje czy on sie zmienił czy nie? Już razem nie jesteście, więc Ci to powinno totalnie wisieć. 13 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 21:47:05 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićPytam Was, bo Waszą opinię chce jesteśmy razem, ale się zastanawiuam czy to było moim kosztem wszystko, moim stresem, tym, że ja soibie teraz nie radze. Czy naprawde dla innej będzie super w porządku 14 Odpowiedź przez LunaPARK 2015-06-25 21:56:57 LunaPARK Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2015-06-13 Posty: 1,678 Wiek: 20 Odp: Czy facet może się zmienićMoże. Mój kumpel, swego czasu casanova i dz*wkarz jak mało który. Rasowy bad boy, gdzie pół lasek miała mokro na jego widok. Przystojny, cholernie inteligentny, wysportowany... BUM!!! Zakochał się. Z największego dupka jakiego znałam, stał się takim pantoflarzem, że to głowa mała. Dziewczyna przeciętna, aczkolwiek nie za dobrze ją poznałam. Ile to lasek wskoczyło mu do łóżka, łudząc się, że coś z tego będzie... Zawsze jak boję się, że za dużo wymagam od mężczyzny, to przypominam sobie tego chłopaka i zmianę jaka w nim zaszła, gdy się zakochał . 15 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-25 22:04:15 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićczyli ktoś moiże przestać być agresywny, robić awantury i kłamać? A to nie są takie cechy, które po prostu są? 16 Odpowiedź przez LunaPARK 2015-06-25 22:35:17 LunaPARK Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zawód: Studentka Zarejestrowany: 2015-06-13 Posty: 1,678 Wiek: 20 Odp: Czy facet może się zmienić Oczywiście, że może. Ja tylko poprzez przyjaźń z niektórymi chłopakami zmieniłam się nie do poznania. Co do faceta, prawda jest krótka: zrobi tyle, na ile mu pozwolisz albo tyle ile od niego wymagasz. O ile kocha oczywiście. Mogę powiedzieć na przykładzie u mnie w rodzinie, że jak chłopak się zakochał to zmienił się o 180 stopni 17 Odpowiedź przez sluuu 2015-06-26 10:13:35 sluuu Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2013-01-28 Posty: 2,077 Wiek: 31 Odp: Czy facet może się zmienić Pewnie zastanawiasz się czy był taki tylko przy Tobie. Nowe znajomości uskrzydlają I w fazie miesiąca miodowego nawet dwóch socjopatów będzie szcześliwych. Z reszta napradę myślisz, że fb przekazuje nam prawdę o ludziach? Na Twoim miejscu skupiłabym się na polubieniu siebie, odrzuceniu żalu, wybaczenia (nie zapomnienia) innym i zamknięciem przeszłosci. "Boże, daj mi cierpliwość, bym pogodził się z tym, czego zmienić nie jestem w stanie. Daj mi siłę, bym zmieniał to co zmienić mogę. I daj mi mądrość, bym odróżnił jedno od drugiego." Marek AureliuszWalczę z boreliozą i bartonella 18 Odpowiedź przez statystyczna_polka 2015-06-26 12:00:19 statystyczna_polka Przyjaciółka Forum Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-16 Posty: 767 Wiek: 30+ ;) Odp: Czy facet może się zmienić Z Twoich wypowiedzi wyziera taki żal, że jest dla kogoś lepszy niż dla Ciebie. Zazdrość wręcz. Po co śledzisz jego życie na fb? Nie masz własnego? Każdy może się zmienić. Musi tylko pracować nad sobą. Widocznie chce być lepszy dla niej. A Ty zacznij żyć swoim życiem. ...a dni, których nie pamiętasz, nigdy nie było.. 19 Odpowiedź przez Lara200 2015-06-26 12:05:58 Lara200 Cioteczka Dobra Rada Nieaktywny Zarejestrowany: 2014-07-28 Posty: 361 Odp: Czy facet może się zmienić Też sie zgadzam ze sluuu on na razie jest nią zauroczony bo to w końcu świeżynka, stara się na razie by się jej przypodobać do czasu aż uzna że ona już jest jego, a prędzej czy póżniej i tak pokaże swoją prawdziwą naturę, ale to nie ty tylko ona teraz będzie się z nim męczyć. Najlepej przestań go obserwować na fejsie, możesz nawet usunąć go ze znajomych. Było minęło a ty na pewno jeszcze spotkasz kogoś nmaprawdę wartościowego i normalnego:) Niektórzy ludzie uważają, że mogą wejść i wyjść z naszego życia, ale pewnego dnia będą zaskoczeni zamkniętymi drzwiami. 20 Odpowiedź przez Alinka123 2015-06-26 12:11:36 Alinka123 Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-12 Posty: 13 Odp: Czy facet może się zmienić No właśnie nie ma co gdybać...Myślę, że nie masz co mu zazdrościć, brzydka dziewczyna, co z tego że ma auto, głowa do góry i dla Ciebie wyjdzie słoneczko...DoradzęCI23 napisał/a:wydaje mi sie ze sie zmienil ... pod jej wpłwem... moj byly gdy byl ze mnie strail prace poem stracil auto teraz nie jestem z nim od 4 lat mamy 3 letniego syna a on juz i auto ma i dziewczyne..brzydka ze szok... nie wiem co on w niej widzi... bo on brzydki nie jest kompletnie do siebie nie pasuja... czasami zełuje z e z nim zerwałam ale nie mam pewnosci czy gdyby ze mna byl czy miał b ta prace i nawet tez aut,,, czasem mysle ze jej zardroszcze bo ja dostaje gówno a inna ma lepiej pozdrawiam ANIA 23L.:( 21 Odpowiedź przez Baudelaire 2015-06-26 13:11:21 Baudelaire Wróżka Bajuszka Nieaktywny Zawód: Architekt Zarejestrowany: 2015-03-19 Posty: 200 Wiek: 36 Odp: Czy facet może się zmienićPewnie ze moze sie zmienic. I na lepsze i na gorsze. Mnie jednak ciekawi inna sprawa. Bierzecie sobie facetow a potem ich chcecie zmieniac? Po co? 22 Odpowiedź przez Full Body Workout 2015-06-26 13:21:15 Full Body Workout Zbanowany Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-05-28 Posty: 269 Wiek: 38 Odp: Czy facet może się zmienić Baudelaire napisał/a:Po co?To żart choć wiele pań pewnie tak właśnie to widzi. "Tolerancja jest cechą ludzi bez przekonań" Gilbert Keith Chesterton 23 Odpowiedź przez Benita72 2015-06-26 13:23:32 Benita72 Gość Netkobiet Odp: Czy facet może się zmienićnieżle 24 Odpowiedź przez xarabielarski 2015-06-26 20:23:03 xarabielarski Zaglądam tu coraz częściej Nieaktywny Zarejestrowany: 2015-06-25 Posty: 12 Odp: Czy facet może się zmienićKOCHAM WAS <3 Strony 1 Zaloguj się lub zarejestruj by napisać odpowiedź